środa, 22 sierpnia 2012

Przyśpieszamy wzrost włosów, mój trzymiesięczny plan szybkiego wzrostu.



Witajcie, na napisane tego posta złożyło się wiele czynników, pozwólcie, że na początek zanudzę was trochę moimi opowieściami:

Po pierwsze jak wiecie moje włosy były kiedyś rozjaśniane, ale postanowiłam o nie zadbać i poczekać aż odrosną nowe, piękne włosy, a że mój naturalny kolor to jasny szarawy brąz to zafarbowała tamte zniszczone włosy aby później odrost nie był aż tak widoczny i czekałam aż odrosną mi nowe. Dzięki comiesięcznemu wycinaniu i cieniowaniu prawie całkowicie pozbyłam się tamtych włosów, ale ostatnio pomyślałam, że pozostałości po rozjaśnianych kudełkach jest już tak mało, że mogę je wszystkie zafarbować henną i cieszyć się zdrowymi, jednolitymi włosami...no i niestety po zafarbowaniu okazało się, że mimo henny kolor i tak nie jest równy oraz spiera się z tamtych rozjaśnianych włosów w ekspresowym tempie, więc znów postanowiłam poczekać aż moje błędy "młodości" zostaną wycięte, a że mam dość czekania aż się ich pozbędę to chcę jakoś przyspieszyć ich wzrost, aby szybciej można było się z tamtymi  pożegnać. Mam nadzieję, że napisałam to zrozumiale, bo wydaje mi się, że wyszedł mi miszmasz ;)

Po drugie moje włosy są bardzo rzadkie, a do tego ostatnio zaczęły wypadać, więc mam nadzieję, że mój plan je wzmocni i pojawią się "baby hair", które trochę moją czuprynkę zagęszczą.

Po trzecie moim największym urodowym marzeniem są bardzo długie, ciemne, lśniące i falowane włosy sięgające ostatniego żeberka i nie mam zamiaru czekać na to dwa lat ;) Oczywiście po trzech miesiącach takiego efektu nie uzyskam, ale przynajmniej mam nadzieję, że  pozbędę się rozjaśnianych włosów i będę mogła rzadziej chodzić do fryzjera.

Niżej umieszczam swoje zdjęcie, abyście mogli zaobserwować efekty:





Czarną linią zaznaczyłam najdłuższą część moich włosów. Jak widzicie od czubka głowy włosy po hennie mają kolor ciemnego brązu, a te rozjaśniane henna zafarbowała na rudawy odcień, który niekoniecznie i się podoba ;( Oczywiście mój aparat przesadził, kolor tamtych włosów nie jest aż tak rudy.



Oto produkty, które (mam nadzieję) pomogą mi w walce o piękne, długie włosy:

1. Skrzyp i pokrzywa (nie ma jej na zdjęciu):

"Szczególne właściwości lecznicze skrzypu są jednak związane przede wszystkim z dużą zawartością rozpuszczalnej w wodzie krzemionki. Jest ona związkiem krzemu łatwo wchłaniającym się w przewodzie pokarmowym i mającym wpływ na różne procesy metaboliczne organizmu. Krzem wpływa na utrzymanie prawidłowej elastyczności i przepuszczalności naczyń krwionośnych. Zapobiega również odkładaniu się w ich ścianach związków tłuszczowych, więc ma działanie przeciwmiażdżycowe. Związki krzemu, przechodząc do moczu, przeciwdziałają krystalizacji składników mineralnych i w ten sposób stanowią ochronę przeciw powstawaniu kamieni w układzie moczowym. 
Krzem odgrywa również istotną rolę w utrzymaniu pięknego wyglądu skóry, włosów i paznokci. Jest pierwiastkiem niezbędnym dla prawidłowej aktywności enzymu zwanego hydroksylazą prolinową, który bierze udział w złożonym procesie produkcji kolagenu – białka tkanki łącznej. Krzem odpowiada również za prawidłowy stopień nawilżenia skóry oraz jej elastyczność i sprężystość. Zapobiega także wypadaniu włosów, zwiększa ich nawilżenie, a nawet chroni przed przedwczesnym siwieniem." - źródło 

Przez dwa miesiące byłam pijaczką skrzypo-pokrzywy i muszę przyznać, że moje włosy mocniej trzymały się w skórze głowy i trochę szybciej rosły, więc mam nadzieję, że tym razem też mi to pomoże. Jeżeli chcecie trochę poczytać o piciu tych ziół polecam wątek na wizażu tu.

2. Maka:

O właściwościach tego zioła pisałam tu

3. Wcierka własnej roboty:

Wcierka o jakiej marzę to Jantar, ale że w mojej okolicy nie mogę jej nigdzie znaleźć, a nie chce ryzykować podrażnionego skalpu przez wcierki z alkoholem, więc zrobiłam własną wcierkę, która może nie będzie tak silnie wpływała na skalp, bo tylko jeden z jej składników jest przeznaczony specjalnie do włosów i skóry głowy (hydrolat rozmarynowy), ale jestem pewna że skalp po takiej wcierce będzie odżywiony i nawilżony.
Skład: hydrolat rozmarynowy, woda różana, hydrolat neroli, sok aloesowy 

4. Olejek rycynowy:

Jest to olejek, kóry świetnie działa na skórę głowy. Jeżeli chcecie poczytać o nim więcej to odsyłam was do wpisu tu.

5. Sesa: 

O tym olejku nie mogę wam nic powiedzieć, ponieważ dopiero dziś przyszłą do mnie paczka z tym produktem. Muszę się przyznać, że trochę broniłam się przed jego zakupieniem, bo słyszałam wiele niepochlebnych opinii na temat jego zapachu i przyznaję jest dość...osobliwy, dla mnie to zapach środków do czyszczenia łazienki (nawet kolor trochę przypomina jakiś czyszczący specyfik), ale myślę, że da się to jakoś wytrzymać :)

"Ajurwedyjski środek powstrzymujący wypadanie włosów. Stymuluje wzrost gęstszych, zdrowych i długich włosów. Eliminuje łupież. Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 5 olejków doskonale nawilżających włosy i mleka. Cała receptura przygotowana została według procesu Kshir Pak Vidhi, w którym zbilansowana mieszanka ziół połączona zostaje z mlekiem a następnie aktywowana poprzez 5 olejków. 
Olejek jest bogaty w witaminy C i E. Jest to środek powstrzymujący wypadanie włosów, stymuluje wzrost gęstszych, zdrowych i długich włosów, eliminuje łupież. Regularne używanie oleju powoduje że włosy stają się lśniące i zdrowe a cebulki doskonale odżywione. 
Produkt nie testowany na zwierzętach." - źródło 

A oto skład tego oleju, muszę się przyznać, że nie znam ani jednego zioła (oprócz henny), które jest podane na opakowaniu:

Bhrungraj (Eclipta alba) 3% , Trifala 3% w/v, Brahmi (Saraswathi) (Centella asiatica) 1% w/v, Chameli Pan(Chetika) (Jasminum officinale) 1% w/v, Chanothi (Krishnala) (Abrus precatorius) 0.5% w/v, Dhaturo(Mahamohi) (Datura metel) 2% w/v, Elaychi (Sukshma) (Elettaria cardamomum) 0.5% w/v, Gali pan (kalkeshi) (Indigofera tinctoria) 1.% w/v
, Indravama (Gavakshi) (Citrullus colocynthis) 1.% w/v, Jatamansi (Tapasvini) (Nardostachys jatamansi) 0.5% w/v, Karanj Beej (Chirbilvak) (pongamia glabra) 0.5% w/v
, Neem Beej (paribhadra) (Azadirachta Indica) 0.5% w/v, Mahendi Pan (Henna) (Lawsonia alba) 0.5% w/v, Mandur (Sinhan) (Ferri peroxi dumrubrum) 4% w/v, Rasvanthi (Rasgarbh) (Berberis aristala) 0.5% w/v, Akkal kara (Anacyclus pyrethrum) 0.5% w/v, Vaj (Jatila) (Aconus Calamus) 0.5% w/v, Yashti Madhu (Mulethi) (Glycyrrhiza glabra) 0.5 % w/v
, Milk (Dugdha) 10% v/v, Wheat Germ Oil (Triticum aestivum) 1% , Lemon Oil (Citrus medica) 1% Bogate źródło witaminy C i antyoksydantów, Nilibhrungandi Oil 8% , Til Oil (Sesamum indicum) 25%, Sugandhit Dravya 2% ,Colour : Quinazarine Green SS

Plan działania:

- codziennie rano masaż głowy i wcierka
- dwa razy w tygodniu maseczka z maki na włosy (będę łączyła make z jakąś maską typu BIOVAX i w takiej postaci nakładała na skórę głowy)
- codziennie (prócz dni w których będę nakładała na włosy maseczką z maką) olejowanie skóry głowy mieszanką Sesy i olejku rycynowego
- rano i wieczorek szklanka skrzypopokrzywy 

A jakie są wasze sposoby na szybszy wzrost włosów i wzmocnienie skóry głowy? Używałyście, któregoś z tych produktów? Co o nich myślicie? Pozdrawiam i życzę miłej nocy :)

Waniliowa Kokosanka


6 komentarzy:

  1. jedynie pokrzywa i jantar, jak narazie :) jantar poprawił mi skórę głowy, przyspieszenie przyrostu długości włosów widać, ale nie w zastraszającym tempie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie w jantarze pociąga przede wszystkim skład, szkoda tylko, że jest trudny do zdobycia, fajnie byłoby zobaczyć go w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wypróbuje Twoje sposoby:) Moje włosy są długie lecz wypadają i staram sie je podcinac co pewien czas wiec tracą na długości a zależy mi by szybko rosly;)
    zapraszam do mnie nuna2225.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. zobacz na doz.pl tam pojawia się jantar, ale trzeba być czujnym, bo szybko znika. Ostatnio jest też na paatal.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. A stosował ktoś z was grzebień laserowy Vivi comb z http://vivicombnalySIENIE.pl ? Mój mężczyzna chcę go zamówić, słyszeliśmy o nim same dobre opinie.

    OdpowiedzUsuń
  6. i jak efekty? bardzo chciałabym wiedzieć, który z tych produktów uważasz za najlepszy, który przyniósł najlepsze efekty? Ostatnio znalazłam bardzo ciekawą kurację na nuvialab.pl Z koleżanką chyba się na niego zdecydujemy ;p

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...