czwartek, 16 sierpnia 2012

Farbowanie henną Khadi, moje wrażenia.



Witajcie, dziś chcę wam opowiedzieć o moich wrażeniach związanych z farbowaniem henną Khadi w kolorze ciemny, chłodny brąz. Muszę dodać, że moje włosy były włosami trudnymi do ufarbowania, bo połowa to były ciemne zdrowe włosy, a druga połowa to włosy po rozjaśnieniu, które zostały zafarbowane na brąz, który się z nich dawno zmył. Moją największą obawą było to, że włosy nie będą miały jednolitego koloru, czyli znów będę miała dwa kolory włosów. Ale może zacznę od początku... Zapraszam :)


Jak się przygotowywałam do farbowania:

- przez kilka dni nie używałam produktów z silikonami, ponieważ mogą zakleić włosy i henna może mieć utrudniony dostęp do włosa
- w dzień farbowania umyłam włosy dwukrotnie szamponem z SLS, ale bez silikonów i spłukałam ciepłą wodą aby lekko otworzyć łuski włosa


Fragment moim niepofarbowanych włosów.


Sposób przygotowania:

Henne zaczęłam robić na dwanaście godzin przed farbowaniem, proszek okazał się być jasno zielony i bardzo drobno zmielony. Papkę należy mieszać z wodą o temperaturze pięćdziesięciu stopni za pomocą drewnianego mieszadełka (patyczka, łyżki itp.)



Tak wyglądała papka na początku mieszania, grudki są niedopuszczalne.


A tak wyglądała papka po rozmieszaniu.

Przebieg farbowania:

Niestety nie mogę wam zdać relacji z tego, czy trudno mi było farbować włosy henną, czy nie, bo włosy farbowała mi fryzjerka i takie farbowanie trwało bardzo szybko i sprawnie. Ze swojej strony mogę wam tylko polecić, abyście też skorzystały z fachowej ręki, bo dzięki temu mamy pewność, że wszystko się uda i nie będziemy miały na włosach plam.

Hennę trzymałam na włosach przez półtorej godziny, pod czepkiem i ręcznikiem, a do tego co jakiś czas podgrzewałam ręcznik suszarką, więc kiedy przyszedł czas na spłukiwanie i zdjęłam czepek to papkę pod spodem miałam bardzo ciepłą. 
Włosy płukałam bardzo długo bo aż dziesięć minut i dzięki temu nie miałam później takich problemów jak brudzenie obrań, czy dziwne w dotyku włosy.
Po wysuszeniu moim oczom ukazały się lekko przyciemnione kudełki z lekką poświatą zielonego. Następnego dni kolor bardzo ściemniał, był bardzo intensywny, a zielony poblask prawie całkowicie znikł, ale gdy po upływie dwudziestu czterech godzin umyłam je lekkim szamponem kolor prawie całkowicie się zmył. Wydaje mi się, że to była moja wina, bo może gdybym poczekała i umyła je po czterdziestu ośmiu godzinach to kolor byłby nadal tak piękny i intensywny. 
Cóż, no trudno, nie mam zamiaru się poddać, zaraz zamówię kolejne opakowanie i mam już mały pomysł dotyczący tej henny :)

Oto efekt po, włosy mają bardziej żywy, błyszczący kolor i są bardzo miękkie w dotyku, ale nie widać większego przyciemnienia.

Jestem trochę rozczarowana, ale moja fryzjerka powiedziała, że to normalne, bo w miejscu gdzie są naturalne włosy kolor w sumie nadal jest intensywny, a jedynie te nieszczęsne pozostałości po mojej włosowej głupocie, czyli włosy rozjaśniane są tak oporne i nie chcą się ujednolicić. Myślę, że spróbuje jeszcze raz za dwa tygodnie. 
Jestem pewna, że gdybym malowała włosy zwykłą farbą i efekt byłby niezadowalający to byłabym bardzo zła, a moje włosy osłabione, a dzięki farbowaniu henną zobaczyłam wiele zmian na dobre w mojej czuprynce.

Plusy farbowania henną:

- nie niszczy włosów 
- pogrubia włosy i sprawia, że wspaniale się błyszczą 
- włosy są bardzo miękkie, chyba jeszcze nigdy takie nie były 


Waniliowa Kokosanka







3 komentarze:

  1. Ojej, tylko 1,5 godziny i tak fajnie złapał Ci kolor? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, złapał mi już po 1,5 - przewidziany czas trzymania henny na głowie to były 2h, ale nie mogłam się powstrzymać i zobaczyć co wyszło :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Farbując henną nie wolno myć włosów przez 4 dni od farbowania.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...