piątek, 20 lipca 2012

OCM z głową, czyli kilka słów o komedogenności olejków + DIY płyn dwufazowy



Witajcie kochani, dziś co prawda miałam napisać o moim domowej roboty szamponie, ale postanowiłam poruszyć ważną kwestię, a mianowicie chce wam opowiedzieć o komedogenności olejów, czyli zdolności tych substancji do zapychania naszych porów, ale o tym później, teraz kilka słów o tym co to w ogóle jest to sławne OCM.

Czym jest OCM?

OCM (Oil Cleansing Method) jest to metoda zmywania makijażu i brudu z naszej twarzy za pomocą oleju. Tak, tak dobrze przeczytałyście, olej jest mistrzem w zmywaniu brudku, gdyż jak nikt inny potrafi rozpuścić zanieczyszczenia na naszej twarzy. Jeżeli używacie pianek, żeli lub płynów do demakijażu to po zmyciu makijażu pozostawiacie swoją skórę oczyszczoną nie tylko z resztek kosmetyków, ale też z ochronnej warstwy, która jest obrońcą naszej skórki, a OCM w "magiczny" sposób zmywa niechciane brudki, a  zostawia ochronną warstwę.

Jak w ogóle się za to zabrać?

Aby rozpocząć swoją przygodę z OCM należy najpierw przygotować swoją olejową miksturę. Podstawowa wersja zakłada użycie olejku rycynowego (który posłuży nam jako substancja myjąca) oraz oleju z oliwek. Jeżeli mamy cerę suchą dodajemy 10% olejku rycynowego, jeżeli normalną 20%, a jeżeli jesteśmy posiadaczkami cery tłustej dolewamy 30% oleju. I to wszytko,  teraz wystarczy nasmarować twarz olejem wykonując przy tym masaż twarzy i delikatnie zatrzeć olejową warstwę ciepłą (nigdy gorącą) szmatką lub miękkim ręcznikiem. Sposób ze smarowaniem twarzy i wcieraniem szmatką należy powróżyć do puki twarz nie będzie czysta. Ja jednak jestem na to zbyt leniwa dlatego olej zmywam mydłem Alep z Alleppo, dzięki temu cały proces trwa o wiele krócej ;)  

Coś o czym powinniśmy pamiętać, czyli komedogenność olejów

Wielką zaletą OCM jest to, że możemy dowolnie modyfikować tą metodę i dodawać różne olejki (możemy zrezygnować z oliwy z oliwek, ale warto zostać przy olejku rycynowym, gdyż dobrze zmywa brud), ale należy pamiętać iż niektóre z nich mają wysoki współczynnik komedogenności, czyli zdolności do zapychania porów (np. olej kokosowy to prawdziwy lider w tworzeniu zaskórników), dlatego przed dodaniem do naszej mikstury nowego oleju warto sprawdzić, czy jest wysoce komedogenny, czy nie.

Ulepszone OCM, czyli płyn dwufazowy DIY

Po pewnym czasie znudziłam się podstawową mieszanką: oliwa z oliwek + olejek rycynowy i postanowiłam trochę tą metodę ulepszyć, tak właśnie powstał mój płyn dwufazowy złożony z mieszanki olejów oraz hydrolatu  z kadzidłowca ( ja wybrałam akurat ten, gdyż jest odpowiedni do mojej cery naczynkowej, ale wy możecie wybrać jaki wam się tylko wymarzy). Oto przepis i opis poszczególnych składników:

1.Olejek rycynowy 10% 
2. Olejek ze słodkich migdałów 20% - olejek świetnie nawilża skórę, wygładza ją oraz  jest stosowany w leczeniu egzemy i łuszczycy.
3. Olejek z nasion malin 20% - posiada właściwości przeciwzapalne, wygładza i nawilża, zabezpiecza barierę ochronną skóry oraz jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym.
4. Hydrolat z kadzidłowca 50% - jest doskonały do cery naczynkowej, gdyż domyka rozszerzone naczynia krwionośne oraz delikatnie zmniejsza rozszerzone pory.

I to już wszystko ;) Oczywiście przepis na płyn dwufazowy możecie modyfikować jak tylko się wam podoba, ale pamiętajcie żeby sprawdzić, czy olejek który chcecie dodać nie spowoduje zatykania porów.

Waniliowa Kokosanka

2 komentarze:

  1. super przepis, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mnie zaintrygował ten przepis na płyn dwufazowy, świetny pomysł! Ale używasz go jak taki zwykły z drogerii czyli z płatkami kosmetycznymi??

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...